Wróciła
do domu późno w nocy. Chodziła po mieście, była na cmentarzu u babci i jakoś
jej zleciało. Wiele razy dzwonił do niej Liam, Harry albo Louis. Za każdym
razem odrzucała połączenie, a gdy było już trochę po pierwszej w nocy po prostu
wyłączyła telefon.
Ziewnęła
lekko i przeszła ostatnie 100 metrów dzielących ją od domu. Miała trudności z
trafieniem kluczem do zamka, ponieważ było ciemno, a latarnie dawno już zgasły.
W końcu jej się udało. Weszła do przedpokoju i zamknęła się od środka.
Pogłaskała psa, który przybiegł, gdy usłyszał, że ktoś wszedł. Jak zwykle
czujny, gdy nikogo nie ma w domu. Przeszła do salonu, zaświeciła światło, a
następnie do kuchni i tam też je zapaliła. Nasypała psu karmy do jednej miski,
a z drugiej wylała wodę i nalała świeżej. Owczarek spojrzał obojętnie na
posiłek i wrócił na swoje posłanie. Ułożył głowę na swoich przednich łapach i
obserwował znużenie swoją panią, aż w końcu zasnął. Amy zjadła jabłko, a
później napiła się wody. Wyszła z kuchni gasząc za sobą światło. Przeszła do
łazienki i zmyła makijaż, po czym umyła zęby. Ziewnęła szeroko i wróciła do
salonu, by zgasić lampę. Wyszła z pomieszczenia i weszła do swojej sypialni. Przystanęła,
by sprawdzić w myślach, czy wszystko zamknęła, wyłączyła i czy o czymś nie
zapomniała. Po chwili skinęła sama sobie głową, bo wszystkie czynności związane
z bezpieczeństwem swoim i domu, miała wykonane. Przebrała się w krótkie
spodenki i szeroką koszulkę, które miały jej służyć za piżamę. Położyła się na
ogromnym łóżku i zasnęła.
***
Obudziło
ją skomlenie spod drzwi. Westchnęła i zczołgała się z łóżka. Podchodząc do źródła hałasu uderzyła małym
palcem o szafkę. Zaklęła całkiem głośno i przystanęła na chwilę. Po kilkunastu
sekundach ból zelżał. Podeszła i otworzyła drzwi Shaggy’emu, po czym pogłaskała
go.
-Już cię wypuszczam. –
uśmiechnęła się. Otworzyła drzwi prowadzące na taras i pozwoliła, aby szczeniak
pobiegł wybiegać się na trawie.
***
-Po
prostu dajcie jej spokój. Nie widzicie, że chce być sama? – powiedział Zayn do
trzech chłopaków stojących w oknie i patrzących na Amelie bawiącą się ze swoim
psem. Miała rozczochrane włosy i szeroki uśmiech na swej ślicznej twarzy.
Ubrana była w bardzo krótkie spodenki i szeroką, zieloną koszulkę, która
zasłaniała to co trzeba. Uśmiechnął się pod nosem. Postanowił, że ją odwiedzi,
ale jeśli mu nie otworzy, to nie będzie nalegał, tak jak Liam, Louis czy Harry.
-Co robicie? – do salonu wszedł
Niall z Victorią – jego nową dziewczyną. Obejmował ją w pasie i co chwila spoglądał na
nią, jakby z utęsknieniem czekał choćby na jedno jej spojrzenie. Gdy w końcu
przeniosła na niego swój wzrok, uśmiechnął się szeroko, a ona odwzajemniła ten
uśmiech, dodając do niego swoje rumieńce.
-Nic. – jak na zawołanie cała
czwórka odwróciła wzrok od okna i spojrzała na blondynkę.
-Cześć chłopcy – uśmiechnęła się
Vickie.
-Hej. – przywitał się Hazz, a
reszta skinęła głowami. Liam i Lou ukradkiem zerkali przez okno na swoją
przyjaciółkę.
-Banda debili – skwitował Zayn i
złapał swoją paczkę papierosów, portfel oraz telefon, po czym wyszedł z domu.
Skierował się na sąsiednią posesję i od razu przeszedł do ogrodu, by móc
spędzić czas z przeuroczą dziewczyną imieniem Amy.
***
-Cześć
Amy – usłyszała za sobą czyjś głos. Odwróciła się i zobaczyła Zayn'a, siedzącego
na schodach werandy. Drgnęła lekko,
ponieważ wystraszyła się tego, jak bezszelestnie przemieszczał się ten chłopak.
-O... Hej Zayn. – uśmiechnęła się i
przyjrzała się chłopakowi. Niezmiennie wyglądał jak model, który dopiero
wyszedł z jakiejś sesji fotograficznej. Miał na sobie granatowy, zapinany na
guziki sweter, pod tym ciemną koszulkę. Jego spodnie były wąskie, o jasnej
barwie beżu. Wyglądał uroczo, a zarazem uwodzicielsko. Amy skarciła się w myślach, że myśli o swoim
przyjacielu w taki sposób.
Jej
przemyślenia przerwał pies, który wykorzystał chwilę jej nieuwagi i skoczył na
nią, przewracając ją na trawę, zawzięcie liżąc ją po twarzy – Przestań głupku.
– zaczęła się śmiać. Zepchnęła z siebie psa i wstała z ziemi, otrzepując swoją
koszulkę.
-Przeszkadzam?- zapytał mulat.
Usiadła obok niego.
-Nie no coś ty.
-Nie chcę nic mówić, ale ta banda
debili stoi właśnie w oknie i gapi się na ciebie od jakichś 30 minut. Trochę
żenujące, nieprawdaż? – wskazał na okno w swoim domu. Amy spojrzała i zauważyła,
że ktoś się tam porusza. Westchnęła i wstała.
-W takim razie chodźmy do domu –
wskazała na drzwi. Chłopak podniósł się i ruszył za nią do pomieszczenia.
-Rozgość
się, a ja się ogarnę. – uśmiechnęła się i poszła do swojego pokoju. Wyciągnęła
z szafy granatowe spodenki i białą koszulkę z nadrukiem, oraz standardowo
czystą bieliznę. Przeszła do łazienki i wzięła szybki, zimny prysznic, który ją
orzeźwił i wspomógł krążenie jej krwi. Wytarła się, po czym przebrała w
wcześniej przygotowane ciuchy. Wysuszyła włosy i zaplotła na nich kłosa.
Pomalowała rzęsy tuszem, po czym wróciła do salonu. Zayn siedział na kanapie i
wpatrywał się w wyłączony telewizor beznamiętnie.
-Trzeba było go włączyć. –
zaśmiała się cicho, siadając obok niego.
-Nie pomyślałem. – uśmiechnął
się, spoglądając na nią. –Ładnie wyglądasz.
-Zwyczajnie. – wzruszyła
ramionami. –Napijesz się czegoś?
-Nie, dziękuję. Właściwie to
przyszedłem tutaj, żeby zabrać cię na jakiś spacer, lody, a potem do kina.
Pójdziesz ze mną?
-Czemu nie. – uśmiechnęła się.
Zayn wstał i wyciągnął do niej rękę. Złapała ją i wstała z kanapy. Nim chłopak
wyciągnął ją przed drzwi, zdążyła założyć granatowe trampki, oraz złapać
portfel, okulary i klucze. Zamknęła drzwi, po czym podeszła do czekającego na
nią, z lekkim uśmiechem, mulata.
-Chodźmy.
***
-Dlaczego horror? – jęknęła,
spoglądając na przyjaciela. Uśmiechnął się do niej zawadiacko.
-Bo po 22 w kinie puszczają tylko
horrory – wzruszył ramionami, po czym kupił dwa bilety. Nawet nie zauważyła kiedy
zleciał jej ten dzień. Przeszli chyba większą część Londynu, zjedli obiad w
restauracji, byli na lodach, w wesołym miasteczku i na London Eye. Teraz Zayn
zaciągnął ją do kina.
-Jesteś
niemożliwy – westchnęła, gdy siedzieli już na swoich miejscach z popcornem i
colą. O dziwo, oprócz dwóch 16-letnich dziewczyn, nikt dzisiaj nie poprosił go
o zdjęcie i autograf. Mieli cały dzień tylko i wyłącznie na swoje wygłupy.
-Wiem – wyszczerzył się. – Zawsze
możesz się do mnie przytulić. Nie będę protestować– puścił do niej oczko, za co
ona szturchnęła go lekko w ramię, po czym zaśmiała się i wpatrzyła w ogromny
ekran, ponieważ właśnie zaczął się film.
Przytuliła
się do Zayn'a, gdy wielkie monstrum, próbowało urwać głowę dziewczynie głównego
bohatera. Do końca filmu trwała z twarzą wtuloną w mulata, od czasu do czasu
zerkając co się dzieje na ekranie. Stwierdziła, że bardzo podobają jej się jego
perfumy.
***
Wyszli
z kina dwie godziny później. Amy wciąż nie mogła się otrząsnąć po drastycznym
zakończeniu filmu. Wzdrygnęła się i objęła ramionami.
-Spokojnie, to tylko film –
uśmiechnął się wesoło Zayn. W ogóle nie przerażały go horrory, za co Amy
szczerze go podziwiała. Miała słabą psychikę. Pokiwała więc tylko głową i
objęła się rękoma. Do domu mieli spory kawałek, a ona nie wzięła ze sobą bluzy.
Zayn ściągnął z siebie swoją i założył na jej ramiona. Objął ją ramieniem i
przytulił mocno do siebie. Aromatyczna woń jego perfum, znów zawładnęła jej
zmysłem powonienia – Zamówić taksówkę?
-Nie. Przejdźmy się –
zaproponowała.
-W porządku – uśmiechnął się, po
czym zerknął na nią, chcąc się upewnić, że wszystko jest okej.
-Dzięki
za miły dzień – posłała mu jeden z najpiękniejszych i najszczerszych uśmiechów.
Ściągnęła z siebie jego bluzę i mu ją oddała – I za bluzę.
-Nie ma za co. Mógłbym spędzać
takie dni codziennie. To dla mnie czysta przyjemność, szczególnie jeśli spędzam
takie chwile z uroczą przyjaciółką. – uśmiechnął się lekko i rozłożył ramiona.
Amy wtuliła się w niego po raz kolejny, a on objął ją mocno, sprawiając, że
przyjemne ciepło rozlało się po jej ciele.
-Dziękuję jeszcze raz –
pocałowała go w policzek, po czym wyswobodziła się z jego objęć. Podeszła do
drzwi i obejrzała się. Zayn stał na chodniku i machał do niej z szerokim uśmiechem
na ustach. Odmachała mu, a następnie weszła do środka.
***
Zayn
usiadł na schodach przed swoim domem i uśmiechnął się do siebie. Po raz
pierwszy od dawna przez cały dzień nie zapalił ani jednego papierosa. Dla niego
to i tak było długo. A to wszystko za sprawą uroczej brunetki, która
praktycznie zawsze się uśmiechała. Dowiedział się od niej tego dnia bardzo dużo
o jej życiu. Gdy miała 8 lat zmarła jej mama, a ostatnio odeszła jej babcia.
Opowiedziała mu też o swoim ojcu, który mieszka w Mullingar razem z nową
rodziną. Zdziwił się, że tak łatwo przyszło mu znalezienie nowej żony, po bolesnej stracie ukochanej, lecz Amy wytłumaczyła
mu, że wraz ze swoją babcią namawiały go do ślubu z Sophie, aż do skutku,
ponieważ widziały, że ta kobieta kocha tego mężczyznę. Z wzajemnością zresztą.
Dowiedział
się też, że podczas wakacji, gdy jeździła do Irlandii, jej sąsiadem był
Nialler. Podobno strasznie jej dokuczał, gdy byli młodsi. Nic nam o tym nie wspominał. Pewnie się wstydził, pomyślał Zayn,
wzruszając ramionami. Wstał ze schodów i wszedł do domu, gdzie czekał na niego
Liam.
-Gdzie ty tyle byłeś? – zapytał
zaspany. Siedział na schodku i opierał głowę o poręcz. Wyglądał na wyczerpanego.
Zayn’owi przebiegło przez myśl, że jego dziewczyna musi być dobra w tych i
tamtych sprawach. Powstrzymał się od parsknięcia śmiechem.
-Tu i tam – wzruszył ramionami
Zayn. Liam czasami faktycznie zachowywał się jak ich ojciec, ale w gruncie
rzeczy był najlepszym przyjacielem, jakiego można było sobie wymarzyć – Idź
spać Daddy, ja jeszcze idę coś pooglądać – poklepał przyjaciela po ramieniu, po
czym zniknął w łuku drzwiowym, prowadzącym do salonu.
Cześć.
Chciałam wam powiedzieć, że jest mi bardzo smutno, z tego powodu, że wejść na mojego bloga jest tyle, a komentarzy bardzo mało.
Nie podoba wam się? Proszę was, napiszcie to w komentarzach.
Klawiatura naprawdę nie gryzie!
Nie masz konta? Nie szkodzi, anonimowi też mogą komentować.
Błagam. Cokolwiek! Zwykłe 'super', 'beznadziejne' czy ' ;)' w zupełności mi wystarczy!
16 komentarzy pod tym rozdziałem -> następny rozdział.
Przykro mi, że tak jest. Mogę zawiesić bloga. Chcecie? Chyba będę zmuszona..
Nie zapominajcie, że was kocham!
Do następnego <3
Zawiesić bloga? Ty chyba żartujesz! Nawet się nie waż xd a całe opowiadanie jest naprawdę niesamowite. Zawsze z niecierpliwością czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńNIE ZAWIESZAJ !!!!!!!! Kocham tego bloga i również z niecierpliwośćią czekam na następne przygody Amy . *__* Pliss NIE ZAWIESZAJ !! - kocham - Jula
OdpowiedzUsuńPierwsze co muszę powiedzieć to JAK TO NIALL MA DZIEWCZYNĘ?! Jestem w szoku, gdy to przeczytałam. Choć teraz po przeczytaniu momentów z Zaynem, coś mi się wydaje, że chyba na przyjaźni się nie skończyć. Prawda, czy źle mówię? :) Poza tym zauważyłam plusy i minusy mieszkania tak blisko chłopaków. Może i ma się fajnych sąsiadów, ale z tym staniem przy oknie i obserwowanie dziewczyny to już lekka przesada moim zdaniem. I widzę, że nie tylko ja boję się oglądać horrorów. Ale gdyby miał iść ze mną taki Zayn, nie miałabym nic przeciwko. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część. :*
Co za problem, zawsze mogę coś dla ciebie zrobić. :D
www.trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com
Przecudny rozdział :3 Ani mi się waż zawiesić bloga ! :D
OdpowiedzUsuń[theonlyexceptionx.blogspot.com]
Witaj moja kochana najdrozsza!! Pisze ten komentarz nie wiem juz który raz ale się nie poddam <3 ten internet w telefonie mnie wykonczy. No wiec BLAGAM CIE proszę NIE ZAWIESZAJ BLOGA! Przecież on jest niezwykły! U mnie też nie jest tyle komentarzy ale cóż... Wiesz przecież ze gdzieś tam w innym rejonie Polski jest taka niebieskooka Hania która kocha twój styl pisania i twoja wyobraźnię :-P nie przestane czytać nawet jeśli ktoś mnie do tego zmusi! :-D a teraz rozdział; Niall ma dziewczynę! Ooo.... Ja nie myślałam ze on tak na serio... Przykre :-( ale fajnie ze Zayn zabral ja do kina itd. Ja tez nie lubie horrorow :-( bryyy! No sloneczko za oknem pads snieg a w U mnie cieplo dzieki Tobie. Ito kolejny powod dla ktorego nie pozwole ci zawiesic tego bloga! <3 czekam na kolejny skarbie! :)
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny <3 a jak zawiesisz tego bloga to cię znajdę i się zemszcze ;*** z niecierpliwością czekam na nn rozdział <3
OdpowiedzUsuńCudnyyyy ty masz talent.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn
nie zawieszaj!! ten blog jest genialny! a co do rozdziału...fajnie ,że spędzili ze sobą ten dzień :) nie będę si rozpisywać .rozdział super i czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńsabgli
Opowiadanie jest świetne :) Myślałam tylko, że będzie coś z Niallem, ale Zayna też uwielbiam :) Pisz dalej
OdpowiedzUsuńJa czytam i będę czytać ;) Zawsze komentuję, bo Twoje opowiadanie bardzo, ale to bardzo mi się podoba ;) Proszę, nie zawieszaj....
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny, bardzo mi się podoba:) Czyżby coś między Zaynem, a główną bohaterką coś iskrzyło??? Mi to tam pasuje hehe ;) Niall ma dziewczynę??? Nie spodziewałam się tego.
Pozdrawiam!
http://and-little-things-1d.blogspot.com/
Zayn jest strasznie kochany w twoim opowiadaniu.
OdpowiedzUsuńRozdzial oczywiscie cudowny :))
Jestes genialna pisarka i nigdy nie rezygnuj z tworzenia historii.
Widac, ze masz talent <3
Nie moge doczekac sie kolejnego rozdzialu.
Mam nadzieje, ze dodasz szybko :*
Buziak <3
http://i-can-be-your-shelter.blogspot.com/
Nie!!! Błaaagam nie zawieszaj bloga. Uwielbiam Tw opowiadanie jest świetne i codziennie tu zaglądam. Czasami zapominam skomentować, ale to nie znaczy, ze nie czytam ;)))))
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeeeee!!! Zabraniam ci zawieszać bloga ! Jak można coś tak świetnego zawieszać?!
OdpowiedzUsuńRozdział trochę chaotyczny :p Pierw jest tam, za chwilę tu haha. Ale poza tym jest fajny. Czyżby Zayn zaczął czuć coś do Am. Jeju Niall ma dziewczynę, kurde NO! Jestem ciekawa co dalej wymyślisz :)
Świetny blog. <33 Genialny rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. :* Weny. ♥
Jak masz czas byłoby mi miło gdybyś weszła :)
czasemslowanicnieznacza.blogspot.com
Zawiesić bloga? o czym ty wgl mówisz? NIE MA MOWY! Ja się nie zgadzam i myślę, że reszta tak samo :) Także nawet sobie tutaj nie żartuj :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału.. Super! Tylko.. Jak to Niall ma dziewczynę?! No tego to się na prawdę nie spodziewałam :o Mam nadzieję, że to jakaś pomyłka jest, bo oczywiście kibicuję jemu i Am :) A co do Zayna.. No no.. Czyżby nasz kochany mulat czuł coś do Am? :> Jestem bardzo ciekawa jak dalej to wszystko się potoczy. Czekam na kolejny rozdział, dodawaj szybciutko :)
Przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale nie miałam kiedy :(
I dziękuję za cudowny komentarz pod ostatnim rozdziałem.. Popłakałam się, bo to cudowne, że mam taką czytelniczkę ♥
Jej Kaśś proszę nie zawieszaj tego bloga... Sama też doskonale wiesz, że wielu osobom to się podoba bo inaczej nie było by tyle wejść: ))
OdpowiedzUsuńa co do tego rozdziału to po prostu zamiemowiłam oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu<3 ogromne zaskoczenie, że Niall ma dziewczynę... I coś się chyba zaczyna dziać między Zaynem i naszą kochaną Am<3 mam nadzieję, że się nie mylę: )
dodaje jako 16 więc mam nadzieję, że lada dzień i pojawi się nowy rozdział: ) z niecierpliwością czekam<33
KOCHAM CIĘ I TO JAK PISZESZ!!: ***<333
Ale ja mam psikuśniy telefon -,- Pisałam z niego komcie o tym i o 15 cudzie, a tu mi się nie wstawiły ...Przynajmniej teraz wiem, że nie mogę pisać z fona :P
OdpowiedzUsuńCo do tego rozdziału to .. JESTEM W SZOKU :O
Jakim cudem Niall ma dziewczynę, a nie jest z naszą Amy ? ;>
Toż to karygodne, ale czytając to jak wspaniale upłynął jej dzień w towarzystwie Zayn'a, aż mi się mordka cieszy <33
Tak więc podsumowując ten rozdział JEST GENIALNY ;*
Z wielką niecierpliwościom czekam na kolejny ;*
Masz ogromny talent, naprawdę. Trafiłam tutaj przypadkiem i nie żałuję. <3 Jeżeli pojawi się kolejny rozdział, poinformuj:
OdpowiedzUsuńhttp://it-was-meant-to-be.blogspot.com/
+ Miło byłoby poznać Twoją opinię. :>
Zajebisty rozdział!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że Amy powoli staje się dla Zayna kimś więcej ;D
Co za palant z tego Nialla! Znalazł sobie jakąś dziewczynę?
Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :**
Przepraszam, że komentarz dopiero teraz, ale jakoś wcześniej nie mogłam się do tego zebrać :/
ni ma zawieszania. jest pisanie kolejnego rozdziału i dodanie go w jak najszybszym tempie!
OdpowiedzUsuńtak wgl to ja nie wiem co tu siee dzieje. Niall miał być z Amy, a nie jakaś tam Victorią, której (mówie z góry!) nie lubie choćby nie wiem jaka fajna była. wiem... ta tolerancja ode mnie aż bije ; )
no, ale ja siee nie zgadzam na żadne inne związki niż blondyn i Am. Zayn to może być przyjacielem i to nawet dobrym, ale to ten przy głupawy, sierota i imieniu Niall ma być jej chłopakiem. niech facet w końcu przejrzy na oczy, do cholery!
wiem troche siee narzucam, ale ja naprawde uważam, że Niall i Am powinni być razem. żadne Victorie!
aaa... i chciałaś jakis zwykły komentarz pod rozdziałem... masz to SUPER i dawaj kolejny :D
Nienienienienienieninienienienienienienienienie zawieszj.!!! Kocham twojego bloga..:( Prosze.:( Rozdział zajebisty tak jak wszystkie.!:D Zayn.<3 Z niecierpliwością czekam na nową notke.:D
OdpowiedzUsuńhttp://1d-mycreazystory.blogspot.com/
:> Super :) Masz talent ;) Czekam na kolejny rozdział.Mam nadzieję że jak najszybciej się pojawi ;> Nie możesz zawiesić bloga rozumiesz ? Nie możesz! :)
OdpowiedzUsuńŁO ty szantażystko skubana xD ty przynajmniej masz dar do szantażowania hahaha xD
OdpowiedzUsuńkocham połączenie Amy i Zayn'a, ale wkurza mnie ta wredna cipka co z Niallerem chodzi